Aktualności

Czerwone światło na sygnalizatorze i na alkomacie

Data publikacji 14.05.2020

2 lata więzienia, wysoka grzywna, kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów – to konsekwencje, które może ponieść 40- letni mieszkaniec gminy Daleszyce, zatrzymany wczoraj przez mundurowych z kieleckiej drogówki. Mężczyzna zignorował czerwone światło, co nie umknęło kamerze policyjnego videorejestratora. Później wyszło na jaw, że popełnił jeszcze 2 przestępstwa – kierowania w stanie nietrzeźwości i pomimo cofnięcia uprawnień.

Cała sytuacja miała swój początek w środę, kilka minut przed godziną 9 rano. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego kieleckiej komendy miejskiej nieoznakowanym radiowozem pełnili służbę na terenie miasta. Jadąc ulicą Grunwaldzką mundurowi zauważyli volkswagena, którego kierujący nie zastosował się do sygnalizatora i przejechał na czerwonym świetle. Gdy stróże prawa zatrzymali niemieckie auto do kontroli okazało się, że siedzącego za kierownicą 40- latka czekają znacznie większe kłopoty. Mężczyzna nie miał przy sobie obowiązkowego prawa jazdy. Nie miał, bo… zostało mu cofnięte kilkanaście lat temu, a od tego czasu nie stawił się na ponowny egzamin. Jakby tego było mało, mieszkaniec gminy Daleszyce nie tylko ignorował zakaz prowadzenia pojazdów ale też obowiązek zachowania trzeźwości za kierownicą. Badanie alkomatem wykazało, że 40- latek miał w swoim organizmie blisko 2 promile.

Mężczyzna zgotował sobie swoim zachowaniem duże kłopoty. Grozi mu do 2 lat więzienia, wysoka grzywna oraz ponowny zakaz prowadzenia pojazdów.

Opr. KM

Źródło: KMP w Kielcach

Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 4.16 MB)

Powrót na górę strony